Nie pierwszy i nie ostatni raz piszę o serii Botanic Spa Rituals od Bielendy. Tym razem wybrałam krem do twarzy z opuncją figową oraz aloesem. Krem jest przeciwzmarszczkowy, czyli zawiera składniki nawilżające oraz przeciwstarzeniowe. Krem nadaje się „do każdego rodzaju cery, zwłaszcza cienkiej, suchej, o obniżonej jędrności i elastyczności, z objawami wiotczenia”. Producent zapewnia, że cera stanie się gładka i jędrna, a zmarszczki zostaną wygładzone i mniej widoczne. Ale jak to bywa z kremami, trzeba sprawdzić na własnej skórze, żeby się przekonać o ich działaniu.
Krem do twarzy Bielenda Botanic Spa Rituals z opuncją figową i aloesem, 50 ml, 27,99 zł
Jak wrażenia:
- działanie nawilżające określiłabym jako średnie
- nie do końca współgra z podkładami mineralnymi (trochę się wałkuje)
- ładny zapach
- przystępna cena
- dostępny tylko w Rossmannie
- krem zawiera naturalne filtry
- 100% składników jest pochodzenia naturalnego. Skład jest bardzo fajny, przede wszystkim skwalan na wysokiej pozycji i oleje z orzechów babasu, makadamia, arganowy oraz z opuncji figowej, a także aloes.
Orbignya Oleifera Seed Oil to olej z orzechów babasu. Olej uzyskiwany jest w wyniku tłoczenia na zimno nasion – orzechów brazylijskiej palmy Cohune. Białe, miękkie masło o delikatnym, charakterystycznym zapachu. Zawiera około 70% lipidów, w tym dużą zawartością kwasu laurynowego i mirystynowego. Jest doskonałym emolientem, w kremach i mleczkach spełnia także rolę stabilizującą emulsję, zwiększa rozsmarowywalność surowca kosmetycznego.
Opuntia Ficus – Indica Seed Oil to olej z pestek opuncji, który wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe, zwiększające nawodnienie i odporność skóry oraz antyoksydacyjne, zapobiegające fotostarzeniu skóry. Olej z opuncji charakteryzuje się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie kwasu linolowego – Omega-6. Olej z pestek opuncji jest aktualnie najdroższym olejem roślinnym na rynku.
Skład: Aqua (Water), Squalene, Orbignya Oleifera Seed Oil, Tripelargonin, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Tocopheryl Acetate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Betaine, Argania Spinosa Kernel Oil, Opuntia Ficus – Indica Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Tocopherol, Sorbitol, Sorbityl Laurate, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
Krem do twarzy Bielenda Botanic Spa Rituals przeciwzmarszczkowy z opuncją figową i aloesem nie spełnia moich oczekiwań. Jest prawidłowym kosmetykiem z bardzo dobrym składem jednak z moją cerą nie do końca współgra. Tak więc mam mieszane uczucia.
Jak ten krem działał na Waszą skórę? Czy może wybrałyście drugą wersję?
10 komentarzy
Przyznam, że jeszcze nic nie miałam z tej serii, ale wiem, że z kremem bym się nie polubiła. Z resztą moja skóra nie współgra z większością kremów.
Jak pojawiły się w Rossmannie to był szał na nie. Ale bardziej ze względu na zapach, który przypomina nienaturalne kosmetyki („sztuczna” malina)niż na jakość.
No właśnie ta sztucznosc mnie przeraża lekko, gdzie mówi sie o „prawie” naturalnym skladzie a to „prawie” robi kolosalna roznice. Nic co ma w sobie tyle alkoholi i konserwantów nawet nie ma prawa byc stawiane obok naturalnych kosmetyków.
Niestety jest to nagminnie wykorzystywane zwłaszcza przez większe firmy kosmetyczne. Coraz więcej jest „naturalnych” kosmetyków, a po przeczytaniu składu (jeśli ktoś to faktycznie robi) okazuje się, że naturalne to one nie są!
Dlatego ostatnimi czasy zdecydowanie skierowalam sie na mniejszych producentow, gdzie mozna znalezc naprawde ładne perełki jezeli chodzi o skład 😛 Troche trzeba sie z tym naszukac, ale moim zdaniem warto.
Zgadzam się w 100%! Sama też tak robię, ale moja misja się nigdy nie skończy i drogeryjne kosmetyki również wymagają dokładnego opisu 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🤗
A jakie produkty tego typu co mowicie polecacie? Nie oczekuje ze mi usunie glebokie zmarszczki, ale jednak fajie zeby dzialal.
Oj to trudno tak opisać…Ważna jest wieloetapowa pielęgnacja od oczyszczenia po tonizowanie i nawilżanie. Zależy jaki masz rodzaj skóry i wtedy można dobrać odpowiednią pielęgnację. Warto zwrócić uwagę na polskie marki, które czasem można kupić za przystępne ceny. Zachęcam Cię do udania się do sklepu z naturalnymi kosmetykami bądź na targi kosmetyczne, które obecnie są w wielu miastach w Polsce. Sama zaczynałam od taniej i dość dobrej marki Sylveco. I potem moja pielęgnacja poszła o krok wyżej, jeśli chodzi o jakość kosmetyków. Z kremów mogę Ci polecić marki Republika Mydła (Sunny Light Touch) oraz Resibo (np. krem odżywczy i serum). Mam nadzieję, że trochę pomogłam 🙂 Pozdrawiam ciepło
Republika mydła jest super i ja tez gorąco polecam. Ja bardzo lubie tez bardzo richevon z kategorii tych mniejszych, ale fajnych i 100% naturalnych kremów. Zwłaszcza do codziennego noszenia pod makijazem bez efektu rolowania.
Republika Mydła pojawia się u mnie regularnie z nowościami, a kremik faktycznie jest super. A Richevon nie znam, ale chętnie sprawdzę 🙂