Szał na kosmetyki Bielendy z serii Botanical Spa Rituals nadal trwa a u mnie dziś kremowy olejek do demakijażu z tej właśnie serii. Jakiś czas temu pojawiła się recenzja super pachnącego mleczka do ciała i dla przypomnienia <TU>o nim poczytacie. Kosmetyki te mają zapachy słodko-owocowe kojarzące się z cukierkami czy gumami typu Mamba 🙂 Bardzo fajna odmiana do naturalnych zapachów. Raz na jakiś czas można poszaleć z zapachem. Kremowy olejek wybrałam trochę przez przypadek, ponieważ teraz bez olejku do demakijażu nie wyobrażam sobie oczyszczania twarzy. Natomiast to jest kremowy olejek do mycia twarzy, a nie demakijażu, co nie do końca sprawdziło się u mnie. Niestety tak to jest, jak robi się zakupy pod wpływem impulsu.
Kremowy olejek do mycia twarzy Bielenda Botanical Spa Rituals, 140 ml, 29,99zł
Wrażenia:
- nawilża skórę-nie zostawia efektu ściągnięcia skóry
- pozostawia delikatną warstwę na skórze, ale ja mam bardziej wrażenia niedomycia olejku z twarzy niż nawilżenia
- nie do końca oczyszcza skórę, jak bym tego chciała
- faktycznie jest delikatny
- rzadka konsystencja
- wydajny
- skład całkiem fajny: olej z nasion malin, olej kokosowy, olej z awokado i ekstrakt z liści melisy
- intensywnie sztuczny, słodki zapach, ale też po to, aby przykryć nieprzyjemny zapach olejku z pestek malin
Tripelargonin to naturalny składnik fazy olejowej. Jest to naturalna alternatywa dla estrów na bazie oleju palmowego, takich jak Caprylic / Capric Triglyceride.
Glyceryl Stearate SE to ester kwasu stearynowego i gliceryny. Skrót SE oznacza self-emulsifier. Monogliceryd stearynowy. Składnik pochodny stearynianu glicerolu zawiera jednakże dodatek stearynianu potasu lub sodu. Emulgator, tłusty emolient, składnik konsystencjotwórczy. Tworzy na powierzchni skóry film, który zapobiega odparowywaniu wilgoci. Działa zmiękczająco, wygładzająco, natłuszczająco i ochronnie na skórę.
Panthenol to substancja syntetyczna. Alkohol analogowy do kwasu pantotenowego. Często spotykany składnik, niezastąpiony zwłaszcza w preparatach przyspieszających gojenie, łagodzących podrażnienia, poparzenia i alergie, nawilżających, kojących, kosmetykach po opalaniu, do szorstkiej i problematycznej skóry. Dobrze wpływa na włosy, pogrubia je, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza i wygładza, a także na paznokcie, bardzo dobrze i głęboko się wchłania.
Skład: Tripelargonin, Aqua (Water), Betaine, Sorbitol, Glycerin, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate SE, Coco Glucoside, Raspberry Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Tocopheryl Acetate, Melissa Officinalis Leaf/Ste Extract, Panthenol, Sorbityl Laurate, Xanthan Gum, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Linalool.
Podsumowując kremowy olejek do demakijażu Bielenda Botanical Spa Rituals muszę stwierdzić, że skład ma całkiem fajny i wykorzystanie składników też jest ciekawe. Natomiast nie do końca spełnia moje wymagania co do produktu, który ma oczyszczać moją twarz. Bo nie czuję, aby była ona oczyszczona. Natomiast dla suchej i wrażliwej skóry powinien być ok!
Jakie są Wasze odczucia po wypróbowaniu produktów z tej serii? Macie swojego ulubieńca?