Znajdziecie u mnie recenzje chyba wszystkich nowości Miya, jakie się pojawiają w sprzedaży. A, że składy mają coraz lepsze, to tym chętniej je testuje. Tym razem kosmetyk nie do pielęgnacji twarzy, a do makijażu. Rozświetlacz MIYA mySTARlighter w kolorze sunset glow nadaje złote tony. Zawarta w składzie mika naturalnie odbija i rozprasza światło, dając satynowe opalizujące wykończenie.
Rozświetlacz MIYA Sunset Glow 4g, 39,99 zł
Wrażenia:
- dość gęsta konsystencja podczas aplikacji
- mam wrażenie rozprowadzania balsamu do ust i to może spowodować, że zrobimy sobie plamy, bo nie do końca rozetrzemy rozświetlacz
- jest dość tłusty
- dobrze się sprawdza jako kosmetyk 2w1, czyli rozświetlacz oraz cień do powiek – choć tu nadal uważam, że jest zbyt treściwy
- wydajny – już niewielka ilość daje efekt
- cena adekwatna do jakości – często jest w promocji
- skład bardzo fajny
- nie jest wegański, zawiera wosk pszczeli w składzie dla polepszenia konsystencji
Składniki to m.in. olej kokosowy, wosk pszczeli, olej rycynowy, olej migdałowy oraz naturalny olejek eteryczny z gorzkiej pomarańczy. Zakonserwowany jest witaminą E.
Skład INCI: Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Cera Alba (Beeswax), Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, CI 77019 (Mica), CI 77891 (Titanium Dioxide), Aluminum Starch Octenylsuccinate, Isostearyl Isostearate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Bitter Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Wax, Hydrogenated Vegetable Oil, Tocopheryl Acetate, CI 77491 (Iron Oxides)
Rozświetlacz Miya w kremie Sunset Glow jest połączeniem kosmetyku pielęgnującego z kosmetykiem do makijażu. Dla mnie jest on zbyt gęsty do codziennego make-up’u, zdecydowanie wolę lżejsze, pudrowe wykończenie makijażu. Ale sądzę, że podczas wyjazdów wakacyjnych sprawdzi się idealnie.
Znacie nowości makijażowe Miya? Który kosmetyk Miya najbardziej lubicie?